Czytam sobie o jakże intrygujących przygodach dwóch średniowiecznych królów...
Europejskie średniowiecze fascynuje mnie już od ponad 10 lat, związałam się z nim także zawodowo. Śledzenie kolei losu znanych i mniej znanych postaci historycznych tej epoki sprawia mi olbrzymią frajdę.
Jednak nieodmiennie zadaję sobie pytanie, jak ówcześni ludzie mogli funkcjonować bez herbaty?! :P
Wiadomo, pili wodę, żłopali piwsko (o mniejszej ilości procentów niż obecnie), miód i okazjonalnie raczyli się winem. A także korzystali z różnej maści naparów ziołowych i likierów.
Skoro zupełnie herbaty nie znali, to oczywiście nie mogli mieć świadomości, że tracą coś cennego.
Oficjalnie herbata przybyła do Europy u progu XVII wieku.
Ciekawa jestem, czy jednak aby nie poznano jej wcześniej? Mowa o jednostkowych przypadkach. Okazji trochę było - handel lewantyński i krucjaty. Jakiś zabłąkany kupiec mógł choćby przez przypadek natknąć się na liście herbaty z Indii lub Chin. Na przykład Marco Polo, jeśli wierzyć jego relacji, że rzeczywiście dotarł do Chin.
Ja zafascynowana jestem z kolei XIX i XX wiekiem, a wówczas herbatę całe szczęscie już znano :D
OdpowiedzUsuńpozwoliłam sobie otagować cię na http://czocherro.blogspot.com :)
Widzisz, to masz lepiej. :P Z XIX w. jedynie wojny naapoleońskie są dla mnie interesujące.
UsuńDzięki za otagowanie! :)
W moim przypadku, epoka średniowiecza stoi na drugim miejscu, zaraz po starożytności i prehistorii... W średniowieczu najbardziej podoba mi się sztuka malarska i anonimowe piśmiennictwo. Przyznam szczerze, że szkoda ogromna, że nie znali herbaty, i jej smak niestety ich ominął. Jednak wierzę, że z ziół wykonywali tak niesamowite napary, że chociaż w pewnym stopniu rekompensuje im tą stratę.
OdpowiedzUsuń