przygotowałam sobie obiad w takiej oto postaci:
Podpłomyk, masala chai, marokańska szklaneczka, takiż lampion i książka z kultury islamu.
Przepyszne podpłomyki można zjeść na Festiwalu Słowian i Wikingów w Wolinie (Jomsborg-Weneta), który odbywa się co roku. Są smażone na ogniu, na płaskiej blasze i na świeżo smarowane wypełnieniem wedle uznania klienta. Do wyboru są twarożek z czosnkiem i ziołami, dżem i miód.
Ulubiłam sobie ziołowy serek, ma smak niepowtarzalny, tylko na Jomsborgu można go skosztować. Aż mi ślinka cieknie na wspomnienie tych podpłomyków! :)
Niestety moje podpłomyki nie umywają się do tych wolińskich. Smaczne są, ale to nie to samo.
Składniki "farszu" są następujące: ser biały z cebulą, świeżym imbirem, przyprawami (oregano, bazylia, sól, pieprz, przyprawy tajskie etc.).
Zaś chai masala, nie chwaląc się, wyszła mi smakowicie. Tak ostro-korzenna i tak słodka, jak lubię. :)
Szklaneczka niestety należy już do przeszłości, w trakcie mycia rozleciała mi się na kawałeczki. Szczęśliwie zdążyłam jej wcześniej zrobić zdjęcia pro memoria.
Hmmm... chyba znam tych podpłomykowców z Wolina;). Blisko wejścia przez palisadę zawsze stoją?
OdpowiedzUsuńTo zależy, od której strony patrzeć. ;)
UsuńDawniej, gdy na teren wyspy-skansenu wchodziło się przez most pontonowy, ci państwo stali rzeczywiście przy wejściu. Nadal w tym miejscu tworzą swoje wypieki, tylko przenieśli się na drugą stronę ulicy. Natomiast od kilku lat nie ma już mostu pontonowego, a wejście jest teraz z innej strony. Pojawiła się też druga grupa podpłomykowców, która sprzedaje podpłomyki (tylko na słodko, z serem i ziołami nie serwują) przy wyjściu na pole bitewne.
Przepraszam za późną odpowiedź.
Powiało Orientem... :) i narobiłaś mi smaka na słodką masalkę, tym bardziej że - pomimo słońca - jesienny chłodek zaczyna dawać się we znaki ;)
OdpowiedzUsuńPrawda, coraz zimniej i paskudniej. Życzę Ci więc smacznej chai masala w domowym zaciszu! :)
UsuńI również przepraszam za późną odpowiedź.