środa, 3 czerwca 2015

Kamien zeslany z nieba

Zaglądnęłam dziś do nowego sklepu Czarki i zaopatrzyłam się w nowe cacko, autorstwa Pana Willego. :)

Pierwsze, co mnie urzekło na wystawie, to czarka. *_*
Przepiękny i bogaty kolor wnętrza, jak kwiat chabru, jak lapis lazuli, jak indygo, jak ciemnobłękitny jadeit!
Wzór na czarce wygląda istotnie jak rozwinięty kwiat.
Uwielbiam tę barwę. w prawie każdym wydaniu. Zresztą nawet noszę dziś bransoletkę z lapisem i jadeitem.

Lapis według terminologii perskiej (لازورد lāzaward) oznacza "niebo" lub "raj". Urocza konotacja.
Shiboridashi zaś nabyłam do kompletu, niestety nie ma w sobie już nic z niebiańskiego kamienia.



                                                                               ***

I poniżej kilka przykładów sztuki z wykorzystaniem lapisu:

Kamea z wyobrażeniem Buddy Bhumisparsha w kunsztownej złotej oprawie, wykonanej techniką filigranu i emalii:

Źródło: tutaj
Zrekonstruowana Brama Isztar z Pergamonmuseum w Berlinie, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie 5 lat temu.
Źródło: tutaj
Na lapis i inne odcienie błękitu można się też natknąć w krainach o wpływach arabskich. Dość wspomnieć o słynnym niebieskim mieście Chefchaouen w Maroku.
Chciałabym się tam kiedyś znaleźć!
Żródło: tutaj
Szczęśliwie w cudownej Andaluzji, a ściślej w mojej ukochanej Kordobie, również przyłapałam błękit:





2 komentarze:

  1. Szkliwienie - pierwsza klasa! Niesamowite, prześliczne ^_^
    Nie lubię zazdrościć, ale ... zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, dzięki! :)
    A zazdrość to ludzkie uczucie. ;)
    Pan Willi chyba się lubuje w różnych odcieniach błękitu, bo wiele czarek w tym kolorze zrobił. W Czarce widziałam jeszcze sporo takich mniejszych, podobnych do tych naszych bliźniaczych, tylko kolor chyba nieco jaśniejszy był.

    OdpowiedzUsuń