Ku mojemu utrapieniu "Winter is coming", a niestety jest jeszcze za wcześnie, żeby odpowiedzieć słowami Marka Antoniusza z Rzymu "Winter does not last forever. Spring comes. Snows melt. Snows always melt". ;)
Z inspiracji Kuzynki, która przesłała mi ten przepis autorstwa Blue Raven (tutaj), zrobiłam kiedyś miksturę z miodu lipowego, imbiru, cytryny i limonki.
W dwóch odsłonach: w mniejszym słoiczku umieściłam plasterki limonki, a w większym cytryny. Poniżej widoczny jest mniejszy słoiczek, jak widać po etykietce, kiedyś znajdowało się w nim curry z Madrasu. ;)
Ta mieszanka dodana do wody, herbaty lub mleka ma podobno walory przeciwprzeziębieniowe, można ją stosować również profilaktycznie. Solidna dawka witaminy C gwarantowana!
W przepisie powyżej zalecana jest dawka 1 łyżeczki na szklankę płynu, jednak wg mnie warto dodawać co najmniej 2, żeby walory smakowe były lepsze.
Moim zdaniem mikstura z cytryną smakuje lepiej niż z limonką, a najlepiej robić ją z jednym i drugim cytrusowym składnikiem.
Poniżej kurczak w towarzystwie kolejnej potrawy - ryżu z marchewką, cukinią i orientalnymi przyprawami.
A tutaj z kuskusem.