Herbata Mnichów, jedna z moich ulubionych aromatyzowanych herbat, przez tyle lat jeszcze nie doczekała się osobnego wpisu. W styczniu zużyłam jej ostatnie zapasy, więc trzeba było ją uwiecznić! <3
To mieszanka czarnej i zielonej herbaty z dodatkiem jaśminu, wanilii i bergamotki. Szczególnie sobie cenię zapach i smak bergamotki, dlatego ta herbata kojarzy mi się z moich ulubionych Earl Greyem.
Ma charakterystyczny, intensywny smak hebraciano-kwiatowy. Paluszki lizać! :)
Poniżej w porcelanowym czajniczku i w czareczkach o chińskiej ornamentyce znajduje się Herbata Mnichów. Towarzyszy jej Rooibos Sunrise firmy Richmont w metalowym czajniczku. O Roiboosie pisałam tutaj.
Jako że herbata ma wschodnie korzenie, aromat kadzidła sprzyja atmosferze, a hasło "mnich" ostatnio wywołuje u mnie głównie skojarzenie z klasztorami buddyjskimi, kominka zapachowego i świeczek zabraknąć nie mogło! :)