Mój pokój lada chwila zmieni się w stos makulatury - książki, stosując się bezwiednie do zasady horror vacui, anektują niemal każdą pustą przestrzeń płaską. :P
W porównaniu do innych dziedzin, literatura związana z herbatą zajmuje niewielki procent (raczej promil) mojej domowej biblioteczki. To zaledwie 5 książek.
- Aleksandra Görlich, Ichigo Ichie. Wchodząc na drogę herbaty. Mój najstarszy nabytek herbaciany, okolice roku 2010 lub 2011. Na razie pobieżnie przejrzany, rozpaczliwie domaga się lektury.
- Przemysław Trzeciak, Powieki Boddhidharmy. Sztuka herbaty dawnych Chin i Japonii. Równie stary skarb, także patrzy na mnie błagalnie i woła od lat: "przeczytaj mnie!" .
- Robert Maciąg, Tysiąc szklanek herbaty. Kupiłam tę pozycję bodaj w 2012. Bardzo mi się spodobała ta opowieść - ciekawy, subiektywny opis podróży po Azji z perspektywy szlaków rowerowych i herbaty. Ładne zdjęcia, sugestywny tytuł (kojarzy mi się z 1001 nocy!) i urocza okładka.
- Robert Tomczyk, Zapiski o herbacie. Mogłam ją nabyć w 2015 dzięki Łukaszowi S. Łukaszu, dziękuję stokroć! ;) Czeka w kolejce na przeczytanie.
- Justyna Mrowiec, Herbata. Moc smaku i aromatu. Tegoroczny nabytek. Zawiera interesujące przepisy, z kilku skorzystałam - polecam. Np. czarna herbata z czerwonym winem i przyprawami korzennymi (anyż, cynamon) - pycha! <3