Dzisiaj powtórzyłam eksperyment, w obu przypadkach efekt pozytywny.
Oto Wspomnienia z Bombaju - wersja z krakowskiej Czajowni (wrzesień 2014 i listopad 2015)
To czarna herbata Assam z wiórkami czekolady, podawana z miodem i mlekiem.
Ogólnie nie przepadam za dodatkiem czekolady w herbacie, ale w tym wypadku połączenie mi odpowiada. Takie herbaciane kakałko (a tradycyjne kakałko = pychota!). :D
Starałam się odtworzyć akcesoria i ich układ z Czajowni. :)
Nie miałam wprawdzie herbaty z czekoladą, za to dysponowałam herbatą z dodatkiem orzechów laskowych i wanilii (Vento d'Autumno firmy Blend Tea).
Z dostępnością mleka i miodu problemu nie było. ;)
Smakowo i kolorystycznie napar wyszedł mi bardzo podobny do tego z Czajowni, nawet mimo lekkiej zmiany dodatków.
Na zimę (chyba nadeszła :P) w sam raz - sycący i rozgrzewający.
Voila!
Na koniec, życzę Wszystkim szczęśliwego i optymistycznego Nowego Roku 2016! :)